Janusz Gromek i Marek Hok spotkali się z burmistrz Białogardu

Rozmawialiśmy o trudnej sytuacji w jakiej znalazły się samorządy. Pandemia koronawirusa sprawiła, że sytuacja staje się dramatyczna. W ciągu niespełna roku budżety miast i gmin dostają drugie uderzenie. Niestety, dla wielu miast i miasteczek może to być cios, po którym będzie bardzo trudno się podnieść.- informuje Emilia Bury, Burmistrz Białogardu.

 

W Białogardzie już czujemy skutki finansowe pandemii. Tylko w kwietniu udziały w podatku PIT, który trafia do naszego lokalnego budżetu spadły o 40%. W zamian za planowane 2 miliony złotych, otrzymaliśmy niespełna 1,2 miliona złotych. Gdyby sytuacja powtórzyła się w kolejnych miesiącach, sytuacja będzie dramatyczna. W międzyczasie spadła subwencja oświatowa i dotacja na przedszkola, łącznie to ubytek o 250 tysięcy złotych.

 

Pamiętać również należy, że od ponad dwóch miesięcy całkowicie zamknięte są Centrum Kultury oraz Białogardzki Ośrodek Sportu i Rekreacji. W dużo mniejszym zakresie funkcjonuje komunikacja miejska. Wszystko to sprawia, że podmioty te nie uzyskują planowanych przychodów, łącznie to już kilkaset tysięcy złotych. Mało tego, spółki samorządowe wyłączone zostały z niezwykle ważnego wsparcia w ramach rządowej Tarczy Finansowej dla małych i średnich przedsiębiorstw.

 

Wygląda na to, że mamy radzić sobie sami. Sytuacja budżetowa samorządów uległa pogorszeniu na wielu płaszczyznach – nie tylko podatkowych. W stan epidemii samorządy weszły już z obciążonymi budżetami. Na skutek ubiegłorocznych decyzji rządowych. Koronawirus pogłębił ubytki finansowe. Potrzebna jest prawdziwa tarcza antykryzysowa dla samorządów, aby można było realizować zadania podstawowe, takie jak oświetlenie ulic, wywóz odpadów, utrzymanie szkół.

 

Jeszcze będzie przepięknie – mam nadzieję, że także w zakresie budżetów i finansów polskich samorządów.

 

Fot. FB/ Emilia Bury – Burmistrz Miasta Białogard



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *